Jak w temacie. Wczoraj wieczorem wziąłem sie za wymianę świec żarowych. z Trzema nie było większego problemu i przyszła kolej na ostatnią i tak:
1. Podczas wykręcania jej cały czas był wyczuwalny opór
2. Po jej wykręceniu miała zjechany gwint,
3. Zacząłem wkręcać nową. Do pewnego momentu szło z oporami ale szło
4. Wizualnie przy około 3 mm do końca opór był dosyć duży. Pociągnąłem mocniej i ......
właśnie świeca się ukręciła równo z głowicą poniżej miejsca gdzie kręci się kluczem i tak w głowicy siedzi. Górna jej część cały nie odpadła tylko sie czegoś trzyma.
- I w tym momencie moje pytanie i wielka prośba co z tym dalej. Może miał ktoś podobny przypadek ? Da się to wykręcić ale czy potem da sie wkręcić nową bez zdejmowania głowicy ?
- Czy odpalić silnik ? (obawiam się czy opór był postawiony tym że świeca doszła już do końca czy krzywo się wkręciła i może nie być szczelności)
- Gdzie w Kielcach lub okolicy zwrócić się z pomocą.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie bo mało zawału nie dostałem jak sie menda ukręciła
Komentarz